wtorek, 11 czerwca 2013

Reri Arie Nori-Witam!

Imię: Reiri
Drugie imię: Arie
Nazwisko: Nori
Przezwiska: Jak kto woli abym mnie to nie obrażało...
Wiek: 2,5
Płeć: Wadera
Gatunek: Wilk ognia
Data urodzenia: 14 listopada
Hierarchia: Mag Ognia
Kontakt: gg 41113103
Charakter: Pewna siebie, pyskata, wredna, ogółem ciężki charakter
Lubię: Zachody słońca i ogniska
Nie lubię: Upierdliwych osobników i pływania (nawet pieskiem XD ]
Zainteresowania: Słuchanie rocka i metalu, malowanie i pisanie opowiadań
Pochodzenie: Czarne Skalisko
Rodzina: Igreel(smok) - przybrany ojciec
Potomstwo: Brak
Partner: Brak
Moce: Kontrolowanie ognia
Historia: "Pamiętam ogromnych wybuch który zmiótł całą dolinę Chia,  pomiędzy moją Watahą  Ognia a Watahą Powietrza powstał spór, który później przerodził się w wojnę. Ma matka Senrii wraz z dwiema siostrami zaprowadziły wszystkie szczeniaki do groty na terenie Czarnego Skaliska, ja nie słuchając rozkazów matki, mimo mojego ukończonego roku postanowiłam im pomóc. Gdy dotarłam na miejsce moim oczom ukazały się tysiące martwych ciał członków obu watah, przebiegłam przez nie z trudem powstrzymując słone łzy. Przez chwile nie wiedziałam gdzie mam biec, w którą stronę, nagle wpadłam na kogoś, gdy uniosłam łeb do góry dostrzegłam wilka powietrza, który widząc mnie uśmiechnął się chytrze. W chwili gdy wycofywała  się do tyłu ruszył w pogoni za mną, postanowiłam kierować się do groty w której ukrywały się wszystkie szczeniaki...i tu popełniłam błąd. Gdy wbiegłam do środka dostrzegłam dwóch basiorów wrogiego stada, którzy dosłownie przeprowadzili rzeź na młodych. Chciałam się stamtąd jak najszybciej oddalić, lecz wilk który wcześniej mnie gonił zatarasował mi drogę ucieczki, z mojej krtani wydobył się przeraźliwy krzyk. W chwili w której jeden z samców rzucił się w moja stronę z pazurami, z cienia wyłoniła się ogromne zielone cielsko, które jednym ruchem umięśnionego ogona powaliło go na ziemię. Dopiero teraz uświadomiłam sobie kim był olbrzym: "To...to jest smok". Gadzisko wydał z siebie ogromny ryk, który odbił się echem po dolinie, zrobił kilka kroków do przodu stając dosłownie nade mną. Jego grube pokryte łuskami łapy zasłoniły mnie a błękitne oczyska niczym tafla jeziora błysnęły złowrogo. Wilki które zadrżały z przerażenia czmychnęły z groty szybciej niż tu przyszli, przez chwile nie mogłam powstrzymać swego drżącego ciała. Smok pochylił się nade mną chwytając mnie delikatnie w zęby, następnie wychodząc z groty wzbił się w powietrze, przez kilka minut szybował nad szczytami niezbyt wysokich góry po czym wylądował na skalistej półce, obok której znajdowała się dość duża jaskinia. Wszedł do niej i położył mnie na stercie miękkiego futra, przyglądałam mu się uważnie aż w końcu odezwał się.
-Jestem Igreel, od teraz Twój opiekun....
Przez następny etap mojego życia mój "ojciec", szkolił mnie w moich magicznych umiejętnościach, lecz w dniu moich drugich urodzin postanowiłam odejść od niego i wyruszyć w swoją własną wędrówkę. Przez pół roku szukałam odpowiedniego stada od siebie, w końcu odnalazłam tereny stada Pecus Estuans Ignis, w którym postanowiłam osiąść na stałe."
Umiejętności: Szybko biega, umie się dobrze wspinać po stromych zboczach
Posiada: Podłużny złoty kolczyk w lewym uchu, dwie czarne spinki skrzyżowane na włosach, żółto-złota rękawiczka na prawej łapie
Wygląd: Ruda sierść, kremowy nosek i podbrzusze, czerwone włosy z pomarańczowym pasemkiem na grzywce, czerwony znak strzały na lewej łapie i czerwone ślepia
Kolor na chacie: ciemna czerwień (#990000)
Nick na chacie: LadyReiri
Towarzysz: Szara myszka zwana "Rin"
W stadzie szukam: Przyjaciół, ciepłego kąta i zrozumienia
Motto: "Gdybym mogła, cały świat doprowadziłabym do agonii, aby dokonać oczyszczenia życia u samych jego korzeni; podłożyłabym pod nie palący, podstępny płomień - nie po to, by je zniszczyć, ale by przydać mu nowego wigoru i żaru. Ogień , jaki podłożyłabym pod ten świat, nie sprowadziłby nań ruiny, lecz tylko zasadniczą, kosmiczna przemianę. W ten sposób życie  przywykłoby do wysokiej temperatury i nie byłoby już środowiskiem dla miernoty. W takiej wizji może nawet śmierć przestałaby być immanentna życia."
Coś od siebie: Jak już wiecie nie posiadam ani rodziny ani kogoś bliższego, dlatego przyszłam tu aby znaleźć swój dom swoje stado, w którym osiądę na wieki. Mam nadzieje, że mimo mojego wrednego i oschłego charakteru przyjmiecie mnie tu z otwartymi ramionami.
Podobizna: Mojego autorstwa....
 

3 komentarze:

  1. Witaj w stadzie, Reiri. - Skinął jej delikatnie łbem na powitanie. - Cieszę się, że dołączyłaś, pomimo mojego zaniedbania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czarna wadera wyskoczyła zza krzaków, podchodząc do nieznajomej.
    - Witaj Reiri. Jestem Aurélie.
    Skinęła z gracją łbem i uśmiechnęła się przyjaźnie.
    - Mam nadzieję, że Ci się tu spodoba.
    Powiedziała cicho, taksując ją wzrokiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. *ciemna wadera podbiegła do znanej jej wilczycy* Reiuś *tula*
    Jak miło widzieć Cię w stadzie *odskoczyła od niej i poczochrała jej grzywkę*

    OdpowiedzUsuń