środa, 12 czerwca 2013

"Don’t leave me alone with me. See, I’m afraid of the darkness and my demons... And the voices, sayin' nothing’s gonna be okay."

     L A L I M A   R A B H Y A   P A R V A T I      

W SKRÓCIE: Parva. †
WIEK: 276 lat. †
URODZONA: 1.05 †
RASA: Koszmar. †
STATUS: Samotna, nieposzukująca. †
W KŁĘBIE: 182 cm. †
WAGA: 248 kg. †
STANOWISKO: Pozostałe. †
KONTAKT: Na chacie. †

   n a t u r a l e z a.   
"(…) odpychała nieprzezwyciężonym pociągiem do szyderstwa, bezwzględnym zaufaniem w samej sobie i pewnym, aż w cynizm wpadającym  lekceważeniem wszystkiego i wszystkich na świecie."
                                               ~ Mojmir, Wilczy Myśliwy.

    Wolna od rasowych uprzedzeń, zażarcie broniąca się przed wszelakiej maści zmianami. Pała do nich nienawiścią tak wielce zaawansowaną, że aż czasami przerastającą dotychczasowe wyobrażenia zawiści. Pierwotnie powita z zamiłowaniem do ognia, nie cierpi być mokra ani na dłużej fizycznie łapać wodą jakiegokolwiek kontaktu. W związku z tym stara się unikać różnorakich zbiorników takich jak sadzawki czy strumyki i trzyma się bliżej zieleni. Żywi niesamowity respekt dla wszystkiego, co czyste i święte, stworzone przez patronów przyrody. Nie brzydzi się jednak grzechem, ani rozpustą. Istota niebywale zmienna. Z reguły płocha, zdolna bać się łopoczących motylich skrzydełek, może przeistoczyć się w pragnącą ściągać skalpy dzikuskę. Wie, że świat zdominowany przez przepych nie jest przychylny dla tych, co używają innego pudru. Opływająca uległością wobec prostej płci. Stara się, aby wszystko wokół niej emanowało jak najlepszą energią, w żyłach, pod opoką piersi serce tłoczy burzliwą krew, charakterystyczną dla boskich tworów. Nawet najbardziej przytłaczające upokorzenie nie jest w stanie złamać siły ducha tej bestii. Sporadycznie wręcz stosuje się do zasady „wet za wet”. W chwili strachu staje się nieobliczalna i trudno nad nią zapanować. Boleje nad cierpieniem boskiego dzieła. Ciepło oscylujące na łamach ulotnej osobowości. Nie igraj z ogniem jej ducha, bo możesz się sparzyć. U schyłku swego istnienia jako obumarła, z gałęzi opadła ptaszyna, bez cienia żalu nad sobą odpłynie w niebyt.
   "Trudno zaszufladkować ją do bliżej określonego wzorca, jest bowiem zbiorem przeciwstawnych sobie wartości i zasad. To sylwetka bardzo gwałtowna, dominująca, a przede wszystkim trudna do opanowania. Antagonistycznie poukładana ludzkimi rękoma, aby statecznie brnąć na przełaj przez znoje żywota. Jest to postać wyróżniająca się nie tyle na tle szarawej masy, co masy, która barwę swą zatrzymała w wyniku ogólnego zepsucia. Wyzuta z wszelakich norm empatii, niczym tonący chwyta się brzytwy w postaci własnych poglądów i przekonań, które stanowią niewidzialny filar jej plugawego jestestwa z piekła rodem. Nielubiana przez przekrój społeczeństwa zatwardziała perfekcjonistka, słaniająca się na co dzień za maską zimnego wyrachowania. Szczyci się bezbłędnym instynktem samozachowawczym, kobiecą intuicją oraz zdolnością przełykania najbardziej cierpkich porażek. Życie nauczyło ją w swej ciągłości, że wszystko ma swoją cenę, którą prędzej czy później, zmuszona będzie za sprawą losu zapłacić. Żyjąc, nieświadomie zaciągnęła dług nie do spłacenia. Zadłużona na wiele tysięcy szans, stoczyła się do grajdołka moralnego, gdzie nigdy nie wiadomo, kiedy nadejdzie Twój czas. Doskonale maskuje się ze swoją osobowością w nowym środowisku, pomiędzy obcymi. Ogień jest jej przyjacielem, ogień się jej boi i jest na każde jej skinienie. Nie dajcie się zwieść niepozornej, ułożonej powierzchowności.
   Zerwała więzy stadne. Uznać za niebezpieczną. Poszukiwana żywa lub matrwa."
                            ~ Damrok, Wilczy Łowca w "Kronice wygnanych". 

   a p a r e n c i a.   
   

„Nie podobał mi się jej wygląd. Kojarzyła mi się z pechem, który tylko czeka, aby się komuś przytrafić.”
                      ~ Wilk Przewodni
 
   Bogowie obdarzyli ją hojnie w swej łaskawości, jeśliby tak przyjrzeć się z goła całej płomiennej postaci. Niczym Nike pełna zwierzęcej finezji, często mylona z iluzją. Wykuta umiejętnie dłutem samego Apollona, wdziękami ujmująca. Ruchy ciała rodzą się w płynności, do szczętu przesączone subtelną nonszalancją. Idąc, zdaje się nie dotykać ziemi. Imponującego wzrostu stworzenie, dębom jak Styks starym i rosłym do konar sięgające zaledwie. Złudnie krucha, dająca pozory bezradności. Srebrzysta powłoka współgra brutalnie z helladzkimi, ostrymi rysami, zasnutymi zwykle kaskadą jasnych pukli pełznących po pysku niczym węże, oddających po części doskonale jej hulaszczy charakter. Chyże jak chart oczy patrzą na świat z nabytą przez lata nostalgią, siłą miażdżącą głupców która bezlitośnie okiełznała. Pożerają każdego kto odważy się weń spojrzeć niecodziennym magnetyzmem. Nie pozwalają obrócić głowy przeciętnemu stworowi. Niezdrowy rozsądek tli się ledwie zauważalnie gdzieś na dnie czarnych drobinek jej wąskich źrenic, obleczonych zwodniczo w jasną okowę tęczówek. Z nich wyczytasz najwięcej. Sarnie spojrzenie wyziera zawsze podstępnie, jakoby mglista łuna spod na połę zwartych powiek. Skryte za bujną otoczką czarnych jak smoła, cholernie długich rzęs taksuje Cię w poszukiwaniu utraconego sedna. Zagubionego dawno sensu istnienia gdzieś na życiowej drodze. Zawsze uśmiechnięta w ten trącący grzeczną sugestią, dobrotliwy grymas nigdy nie powie, gdzie ją bodło, za to oszczędzi głosu i ośmieli się milczeć. Dysponuje niesamowitą krzepkością, przy czym zdolna jest w biegu pokonać niesamowite dystanse. Naziemne akrobacje nie stanowią dlań żadnej przeszkody.

   W ludzkiej postaci nie chwali się już tak swym wzrostem, mierzy bowiem jedynie 167 cm. Choć niewysoka, może poszczycić się ładną proporcją ciała i posągową figurą. Alabaster skóry przyjemnie współgra z pszeniczną barwą włosów i hebanową głębią dzikich oczu. Wąska kibić, długie nogi, szerokie biodra nadają jej postaci wręcz kokieteryjnej pikanterii, której nie szczędzi sobie na codzień w kontaktach z płcią przeciwną. Są to tylko jednak nic nieznaczące przywary, nabyte w ciągu życia, bowiem serce jej skradł już pewien mężczyzna i zbiegł z nim za pazuchą gdzieś w odległe krańce świata. Wie jak i potrafi umiejętnie skorzystać ze swoich atutów, by dostać to, co jej się uwidzi w danej chwili. Zdawałoby się, że nie ma poczucia wstydu, a i tu niestety należy mi przytaknąć. W jakiejś mierze utraciła po części kobiecą wrażliwość, a przy tym czułość na czynniki zewnętrzne. 
„Rozkosze miłosne to cierpienia, których się pożąda, to zespolenie słodyczy i męczeństwa, a miłość to dobrowolne szaleństwo, piekielny raj i rajskie piekło, to zgodność upragnionych przeciwieństw, bolesny śmiech i kruchy diament.”
         ~ Parva, lata młodzieńcze. 



   t a l e n t o s.   

Kunszt myśliwski - nieco ponad dwa wieki praktyk wyzwoliły w niej wzorzec nie tak wcale daleki od ideału. Potrafi schytać samopas zwierzynę prawie nieuchwytną. Mimo rozmiarów stąpa możliwie jak najbardziej bezdźwięcznie, skrada swobodnie, zabija szybko i bez trudu za sprawą mężnej postury.

Kunszt ciała - predyspozycje ma niewąskie, zważywszy na wzrost (tym bowiem dorównuje koniom), jak i doskonale rozwiniętą muskulaturę. Lata wojen, setki bitew wyrobiły w niej wytrzymałość i względną nieczułość na ból. Nieźle snuje strategie i taktyki walki. Jest też przykładnym żołnierzem. Ślepo wykonującym wydane mu rozkazy, bezmyślnym i zabójczym w starciu.

Kunszt słowa - kocha mówić tak, by zdezorientować rozmówcę. Stosuje zgrabne pominięcia, nietypowe zwroty, często tworzy neologizmy. Rozmowę jako taką uznaje za całkowicie zbędną. Jeśli jednak uzna, że wypowiedzieć jej się trzeba, zrobi to obiektywnie i bezstronnie, kierowana zdrowym rozsądkiem.

   a d e m á s.   

~ Stalowe nerwy to coś, czym szczyciła się jeszcze parę dekad po urodzeniu. Pokryły się rdzą wraz z upływem czasu. Nie drażnij.
~ Przy nadmiernym wysiłku miewa duszności, a nawet zachwiania tętna. Uroki wojny.
~ Nie przepada za szczeniętami.
~ Sądzi, że żołnierz może z godnością umrzeć, nie będąc w stanie dopełniać obowiązków.
~ Żywi lęk przed starością.

____________________________________________________
Od autorki: Zapoznałam się z blogiem dość dogłęnie, mimo to KP zawiera wiele niedociągnięć, o których wytknięcie mi proszę w komentarzu pod nią. Jestem otwarta na wątki i powiązania, choć częściej zapewne będzie można spotkać mnie na chacie. Zastrzegam sobie również prawo do zmiany mojej postaci.

1 komentarz: